Po południu pojawiły się w Toruniu chmury Cumulonimbus (kłębiasto - deszczowe, zwane też burzowymi) - przyniosły chwilowy intensywny deszcz, krupę śnieżną (białe kulki mylone często z gradem) i silniejszy wiatr.
Na południowym niebie w dolnych partiach tych chmur pojawiło się rzadko występujące zjawisko "mamma", czyli zwisające w dolnej części chmury wypukłości w kształcie wymion lub gron.
Tworzą się one we wyniku zetknięcia się wewnątrzchmurowych prądów opadających dolnych części chmury z podchmurowymi prądami wznoszącymi.

Za nami wyjątkowo ciepła jak na luty noc z niedzieli na poniedziałek. Na krańcach zachodnich Polski noc nawet latem byłaby uznana za bardzo ciepłą (nieco ponad 2 stopnie brakowały, żeby uznać ją za tzw. noc tropikalną!). W naszym regionie mieliśmy temperaturę na poziomie około 12 st.
Kolejne noce będą już dużo chłodniejsze, ale jak na obecną porę roku to nadal zdecydowanie za "ciepłe".

Księżyc nad Toruniem...

fot. Daniel Pach (Kujawsko-Pomorskie.pl)

Prognoza pogody na najbliższy tydzień 17-23 lutego 2020 r. -nadal bez żadnych szans na zimę, z dynamiczną i nieprzyjemną pogodą w weekend...

Najcieplejszym dniem tygodnia będzie poniedziałek (powyżej 10 st.). W kolejnych dniach napłynie chłodniejsza masa powietrza, ale i tak będzie wyraźnie na plusie (przeważnie w dzień około 5-6 st.). Noce i poranki również na ogół nie przyniosą mrozu...
W pierwszej połowie tygodnia czasami popada głównie przelotny deszcz (nie wykluczone, że zagrzmi), ale bardziej obfite opady prawdopodobnie dotrą do nas w sobotę i niedzielę (ze względu na ich niedobór powinny nas one cieszyć). Chmury będą dominować, ale czasami z wyjątkiem weekendu błyśnie słońce.
W poniedziałek i wtorek wiatr chwilami będzie dość silny i porywisty. Większe zagrożenie wiatr może stanowić od soboty, kiedy to blisko nas będą się przemieszczać głębokie niże - za wcześnie jednak aby ocenić jaką prędkość wówczas osiągnie.

W niedzielę i poniedziałek napływać będzie bardzo ciepła jak na luty masa powietrza. Poniższa mapa prezentuje dlaczego tak się dzieje.
Bardzo aktywny i głęboki niż znad północnego Atlantyku (o nazwie Victoria) oraz wyże obejmujące południową Europę sterują pogodą na naszym kontynencie. Taki układ powoduje, że z południowego zachodu nad przeważający obszar Europy napływa ciepło (czerwone strzałki). Wspomniany niż przynosi również wichury na zachodnią i częściowo północną Europą (widać to po zagęszczeniu czarnych linii czyli izobar) - Polskę wichura ominie, chociaż silnych podmuchów wiatru nie unikniemy...

Źródło mapy (zmodyfikowanej przez autora: www.met.fu-berlin.de

Zgodnie z prognozą w Polsce pojawiły się burze. Wyładowania atmosferyczne zanotowano lokalnie również na północy i południu Kujawsko-Pomorskiego - oznaczono je bordowymi punktami.

Źródło mapy: Burzowo.info

Na poniższej animacji widoczny jest gwałtowny i niebezpieczny niż, który swym zasięgiem zaczyna obejmować coraz większy obszar Europy. Wieczorem chmury tego niżu wkroczyły już nad zachodnią Polskę. W Wielkiej Brytanii lokalnie porywy wiatru osiągały prędkość 130-140 km/h. W naszym regionie w drugiej części nocy porywy na ogół do 70-80 km/h (lokalnie również w dzień zwłaszcza podczas ewentualnej burzy do około 90 km/h).

Nad zachodnią Europę wkracza już potężny cyklon umiarkowanych szerokości geograficznych, a dokładniej niż wtórny znajdujący się w orbicie niżu z okolic Islandii. Dodatkowo intensyfikowany będzie przez silny prąd strumieniowy, który w rdzeniu na wysokości 9-10 km osiąga prędkość prawie 300 km/h. Bardzo duża różnica ciśnienia atmosferycznego pomiędzy wspomnianym niżem, a wyżami znad rejonu Morza Śródziemnego przyczyni się do silnej wichury na zachodzie Europy - porywy nawet 120-130 km/h.
W naszym kraju pęd powietrza będzie mniejszy, ale i tak osiągnie niebezpieczną prędkość - na przeważającym obszarze kraju już w nocy z niedzieli na poniedziałek porywy południowo zachodniego wiatru osiągną prędkość 75-90 km/h (w obszarach podgórskich lokalnie 100 km/h). Na szczytach Sudetów możemy przekroczyć prędkość 180-190 km/h.